Wiem, że w dzisiejszych czasach to dość niepopularne stwierdzenie. Jestem macaczem. Przed kupnem ciuszka czy ozdoby lubię je dotknąć, zobaczyć jakość wykonania, poczuć materiał.
Dlatego też zamiast kupować wspaniałości, które oferowane są w sklepach internetowych z odzieżą hand made czy szeroko rozumianych młodych projektantów, wybieram sklepy stacjonarne.
Oglądam, patrzę i podziwiam online, ale na tym zazwyczaj się kończy .
Z tego też powodu ucieszył mnie fakt, że organizowane są imprezy, gdzie pod jednym dachem wystawiają się wyżej wspomniani, i można ich (wyrobów, oczywiście) pomacać. Jednym z nich jest katowickie SWAG SHOW. Była to już kolejna z odsłon, niestety wcześniej nie było mi dane tam dotrzeć.
Z radością pojechałam w poprzednią sobotę do Galerii Szyb Wilson, gdzie odbywała się impreza. Oto jak wyglądała moja wycieczka:
19.10.2013 odbędzie się kolejne SWAG SHOW we Wrocławiu, a ja czekam na wiosenną edycję w Katowicach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz