wtorek, 7 sierpnia 2012

Recenzja kosmetyków - Duraline Inglot

Zawsze, gdy wyciągam podczas makijażu tę małą buteleczkę, pada pytanie: cóż to takiego?


Duraline firmy Inglot jest jednym z moich ukochanych kosmetyków, sprawdza się w kilku rolach.

Ma jeden mankament wskazywany przez osoby, które nie malują się na co dzień. Jest za bardzo wydajny ;) Mała, bo 9ml buteleczka starcza na długi czas. Niestety jego sugerowany czas przydatności do użycia to tylko 9 miesięcy.
Często odstrasza to klientki od zakupu.


Trzy przykładowe cienie sypkie bez i z Duraline
Jakie jest jego typowe zastosowanie? Duraline to płyn utrwalający do makijażu. Stosowany jest najczęściej do używania cieni "na mokro" - to wydobywa wspaniale kolor i sprawia, że makijaż jest bardzo trwały, a cienie się nie osypują. Jest to najczęstsze, ale nie jedyne zastosowanie. Należy zaznaczyć, że cienie nałożone na mokro ciężko się rozcierają.



Postaram się podać kilka pomysłów, do czego i jak użyć jeszcze tego cudownego płynu.

1. Zamienia każdy cień w eyeliner - wystarczy odrobina ulubionego cienia lub pigmentu i mamy kreskę w wybranym kolorze. W przypadku cieni sypkich nie ma większego problemu z aplikacją - wystarczy wysypać odrobinę cienia na wieczko, wkropić za pomocą pipetki kroplę produktu, wymieszać i użyć pędzla do eyelinera. W przypadku cieni prasowanych, aplikacja może przysporzyć problemów. Pamiętaj, aby nigdy nie wkrapiać Duraline bezpośrednio na cień ani nie używać mokrego od Duraline pędzla bezpośrednio na na powierzchnię cienia - efektem będzie zniszczony, zbrylony cień. Najlepiej jest zeskrobać odrobinę cienia z opakowania i dopiero wtedy połączyć z płynem. Ja robię to wierzchniej części dłoni.

2. Może służyć jako baza pod cienie do powiek. Może to jednak nie sprawdzić się w przypadku osób z tłustymi powiekami. Cienie mogą się zrolować. Może też być bazą pod podkład - jednak tylko dla suchej skóry. Duraline jest w konsystencji tłustego olejku, przy skórze tłustej może spowodować spłynięcie makijażu.

3. Sprawdza się przy reaktywacji wyschniętego żelowego eyelinera. Wystarczy wkropić odrobinę do pojemniczka i produkt nadaje się do ponownego użycia. Zasłyszane, ale nie praktykowane: wkropienie płynu do zaschniętego już tuszu do rzęs, zostawić na noc. Powoduje reaktywację tuszu - sposób nie jest polecany jako zastosowanie długoterminowe.

4. Jedno z moich ulubionych zastosowań to mieszanie z podkładami w sztyfcie lub kompakcie. Podkłady te, zazwyczaj ciężkie do aplikacji, nabierają jedwabistej konsystencji, świetnie się rozprowadzają. Jak to zrobić? Podkład zeskrobać na wierch dłoni, dodać kropelkę płynu. Rozetrzeć palcem aż do uzyskania jednolitej, maziastej konsystencji.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz